Porozmawiajmy trochę o kreacji
postaci. Nie jest to taki łatwy temat — i ja też nie podam Wam jedynego
słusznego przepisu na stworzenie bohatera oraz nadanie mu głębi. Istnieje wiele
dróg, wiele sposobów, a żaden z nich nie będzie w stu procentach skuteczny dla
każdego. Podpowiem Wam jedynie, na co zwrócić uwagę i od czego zacząć, a cała
reszta zależy od Was.
Temat bohaterów jest tak
obszerny, że miałam spore problemy z ubraniem w słowa wszystkiego, co chciałam
przekazać. Zebrałam w nim swoje przemyślenia dotyczące kreacji postaci oraz
spostrzeżenia, które uczyniłam w ciągu tych kilku lat pisania oraz betowania.
Mam więc nadzieję, że chociaż trochę udało mi się Wam pomóc i nie zmarnowałam
czasu ani nie namieszałam wam za bardzo.
Od czego zacząć? Najlepiej od
małego zarysu fabuły, chociaż najważniejszych punktów. Dlaczego? Bohaterowie
nie będą siedzieć przez całe opowiadanie z założonymi rękami — ich własne czyny
określają ich charakter. Z drugiej jednak strony również fabuła określa
bohatera, to jest miejsca, w których się znajdzie, ludzie, których spotka, i
czyny, jakich dokona. Tworząc postać, trzeba wziąć pod uwagę jej miejsce w fabule,
zastanowić się, po co ją tworzymy.
Jedziemy z tym koksem!
Jak zabrać się za kreację
postaci?
Najpierw trzeba dokładnie
przyjrzeć się wszystkim punktom fabuły i zastanowić się, kogo właściwie
będziemy potrzebowali, żeby te punkty realizował. Na przykład do przyniesienia
jakiejś paczki bohaterowi posłuży służąca, a główna bohaterka będzie
księżniczką, która przeżyje cudowne i fantastyczne przygody. Oczywiście, teraz
trochę wymyślam, ale tak na dobrą sprawę ciężko jest cokolwiek doradzić w tym
punkcie. Wiele zależy od tego, jak ukształtowana została fabuła, jaki jest jej
cel — i w zależności od tego też bohaterowie będą różni, pasujący do realiów
świata. (Jeżeli natomiast tego świata szczegółowo jeszcze nie obmyśliliście,
nie przejmujcie się — na razie wystarczą wam fundamenty oraz ogólne informacje
pozwalające na zrozumienie środowiska życia bohatera.).
Jest jednak jedna pułapka, na
którą trzeba uważać. Tworzenie bohaterów w ten sposób często niesamowicie ich
spłaszcza, gdyż zazwyczaj autorzy się nie wysilają i zapominają o utworzeniu
jakiegoś tła oraz głębi psychologicznej dla bohatera. Bo co z tego, że dzielny
rycerz będzie wykonywał jakieś zadanie, kiedy będzie płaski jak kartka, na
której piszecie?
Można tego uniknąć właśnie
poprzez stworzenie jakiejś historii, przeszłości, osobowości bohatera. Jak zaś
sprawdzić, czy nasz bohater żyje własnym życiem?
Przede wszystkim spróbuj
odpowiedzieć sobie na kilka pytań, które postawiłam niżej.
Czy imię pasuje do bohatera i
świata, w którym żyje? Czy ma jakieś znaczenie?
Czy bohater ma jakąś rodzinę?
Rodzeństwo? Czy może jest członkiem dużej rodziny? Żyje z nimi czy sam?
W jakim środowisku żyje?
Co nasz bohater robi w życiu,
czym się zajmuje, czy ma jakieś wykształcenie?
Jaki jest? Jak wygląda?
Co go ukształtowało?
Czy ma jakieś sekrety, lęki,
traumy?
Jakie są jego mocne i słabe
punkty?
Czy ma jakieś powiązania z innymi
postaciami?
Jakie jest jego miejsce w fabule?
Jeżeli masz już bohatera i na
wszystkie pytania udało ci się odpowiedzieć bez zastanowienia i nie musiałeś
(musiałaś) niczego dopowiadać sobie na bieżąco, to gratuluję. A jeżeli teraz
dokonujesz odkrycia, że w sumie tego nie przemyślałeś… Wówczas się nad wszystkim spokojnie zastanów. Zapisz. I potem tu wróć.
Jeżeli natomiast dopiero
zaczynasz swoją przygodę z kreacją bohatera, przyjrzyj się tym punktom jeszcze raz,
tym razem nieco bardziej szczegółowym. Być może ci to pomoże w zabraniu się za tworzenie postaci.
Czy imię pasuje do bohatera i świata, w którym żyje? Czy ma jakieś
znaczenie?
Koniecznie zwróć tutaj uwagę na
to, jakie imię dajesz swojej postaci. Na przykład dziewczyna mieszkająca w
Poznaniu nie będzie miała na imię Mary (no chyba że ma amerykańską rodzinę), a
elfa raczej też nie nazwiesz jakimś goblińsko brzmiącym imieniem. Osobiście
również bardzo lubię smaczki ukryte w imieniu oraz nazwisku. Na przykład Sophia
po grecku znaczy mądrość, a więc można bohaterce o takim imieniu dać życiową
mądrość. Można — ale nie trzeba. To już zależy od was.
Czy bohater ma jakąś rodzinę? Rodzeństwo? Czy może jest członkiem dużej
rodziny? Żyje z nimi czy sam?
Tutaj głównie chodzi mi o więzi
rodzinne i sposób, w jaki ukształtowały bohatera. Czy rodzice postaci żyją? Kim
byli? A dziadkowie? Dalsza rodzina? A rodzeństwo? Czy utrzymuje z nimi
kontakty? Jakie relacje między nimi są? Może na przykład młodszy brat jest
zazdrosny o starszego, może rodzice faworyzują któreś z dzieci, a może ojciec
jest alkoholikiem… Różnie to może wyglądać, a każdy szczegół decyduje o tym, w
jaki sposób ukształtowany został charakter danej osoby. Dzieci przejmują wiele
wzorców od swoich rodziców lub innych osób, które je wychowują, a relacje
rodzinne również podlegają dynamicznym zmianom. Warto to uwzględnić, a jeżeli
ktoś ma wyjątkowo rozbudowane drzewo genealogiczne i jest to ważne dla fabuły,
dobrze byłoby wszystko rozpisać, żeby się nie zgubić.
W jakim środowisku żyje?
Tutaj już nawiążę do tego, co
napisałam w poprzednim punkcie: czy bohater żyje z rodziną, czy nie? Jak mu się
układają z nimi stosunki? Gdzie mieszkają? Jak wygląda ich dom, mieszkanie,
miasto, państwo? Czy mają jakieś tradycje rodzinne, zwyczaje, przyzwyczajenia,
na przykład jako pierwsza łazienkę zawsze zajmuje matka? Jeżeli żyje sam, to
gdzie i z kim? Jak wygląda mieszkanie? Jak szkoła, praca? Najbliższe otoczenie? Jaka atmosfera panuje u
niego w domu?
Co nasz bohater robi w życiu, czym się zajmuje, czy ma jakieś
wykształcenie?
Czyli czym się dana postać
zajmuje: uczy się, pracuje, nic nie robi? Jakie ma życiowe cele, co chce
osiągnąć i co już osiągnęła? Czy jest leniem-kanapowcem, czy człowiekiem sukcesu?
W jaki sposób pracuje, uczy się?
Jaki jest? Jak wygląda?
Jaki ma charakter? Jak się
zachowuje w stosunku do innych ludzi? Co przejął/przejęła po swoich krewnych?
Jakie ma nawyki? Jak wygląda, w jaki sposób się ubiera? Jak chce być postrzegana
przez innych ludzi? Kim jest w ich oczach — wodzem, szarą myszką czy kimś
pomiędzy? Co lubi robić w wolnym czasie? Czego nie lubi? Jakie jedzenie zwykle
jada?
Wiecie, tutaj wymyślajcie wszystkie
szczegóły, które uważacie za istotne dla fabuły albo dla was samych.
Co go ukształtowało?
Środowisko, inni ludzie, praca,
może jakieś traumy…?
Czy ma jakieś sekrety, lęki, traumy?
A jeżeli ma, to co je
spowodowało? Skąd się wzięły? Czy bohater coś robi, żeby z nimi walczyć albo
czy ujawnił komuś swoje sekrety? Czego się boi?
Jakie są jego mocne i słabe strony?
A słabe punkty?
Tu wracamy do charakteru postaci,
jednak tym razem przyjrzyjmy się mu od strony plusowo-minusowej, jak to
nazywam. Jakie bohater ma dobre strony? Na przykład jest gryfońsko lojalny, jest
sprytny albo inteligentny? A złe? Wiecznie się spóźnia, lubi kłamać? Czy ma
jakieś słabości? Na przykład do wina, do kobiet albo do ukochanej osoby?
Tutaj mały hint pod kątem
merysuizmu: gdy już rozpiszecie sobie słabe i mocne strony, postawcie tyle
plusów, ile jest dobrych cech, i tyle minusów, ile jest złych cech. Każdy plus
to 1 punkt, każdy minus to -1. Ile wam wyszło? Jeżeli liczba plusów
zdecydowanie przeważa, warto pomyśleć, czy postać nie zbliża się do bycia Merysujką…
Czy ma jakieś powiązania z innymi postaciami?
Chodzi tutaj o to, jakie relacje
ją łączą z innymi bohaterami występującymi w opowiadaniu, kim dla nich jest.
Jakie jest jego miejsce w fabule?
Jaką rolę będzie pełnił? Będzie postacią napędzającą akcję, będzie doradzać głównej heroinie czy stanowi po prostu tło? W jakim celu jest tworzony?
Uffff, dotarliśmy do końca.
Jeżeli
przychodzi ci do głowy jeszcze coś, czego nie uwzględniłam na liście, również
to zapisz.
Pamiętaj, że zanotowanie tego
wszystkiego na papierze/stworzenie w głowie nie wystarczy. Trzeba jeszcze całą
wizję przenieść do opowiadania, a to już jest o wiele trudniejsze. Niestety nie
mam na to niezawodnej recepty, a jedynie garść wskazówek…
Postaraj się przemycać szczegóły dotyczące bohatera w narracji oraz
dialogach.
Jeśli jest nerwowy, niech stuka
palcami o blat stołu albo bawi się długopisem. Jeżeli jest spokojny, nawet
flegmatyczny, niech jego mowa to oddaje. Jeżeli jest energiczny, niech mocno
gestykuluje podczas rozmowy. Jeżeli kocha herbatę miętową, niech pije jej duże
ilości. Niech nosi charakterystyczne ubrania. Daj mu jakieś nawyki, takie,
które będą się z nim kojarzyć. Przemycaj drobniutkie informacje o rodzeństwie,
o przeszłości. Pamiętaj, że nie możesz przytłoczyć czytelnika nadmiarem
wiadomości na temat konkretnej osoby. Wyliczenia oraz długie eposy dotyczące
historii większość osób naprawdę nudzą. Lepiej postarać się przekazać pewne
rzeczy poprzez dialogi czy zachowanie bohaterów, a także poprzez narrację.
Pamiętaj o myślach bohatera.
Wiele osób o tym zapomina, a
czasem dobrze jest ukazać jakieś wydarzenie z perspektywy innego bohatera czy
dać mu po prostu chwilę na przemyślenia — opisać, co dana postać czuje,
dlaczego i co chce zrobić. Takie momenty pozwalają na dokładniejsze poznanie
postaci, uwiarygodniają ją, a ponadto nadają głębi, bo widzimy, że bohater nie
jest papierową lalką, lecz też ma swoje problemy i się nad czymś zastanawia.
Z drugiej strony warto uważać,
żeby nie popaść w coelhizmy i filozoficzne rozważania — no chyba że pasuje to
do charakteru postaci i tak po prostu ma być. Osobiście też nie lubię zbyt
wielu kwiecistych metafor, bo zazwyczaj ludzie tak nie myślą. Ludzie myślą
skrótami, skojarzeniami i mapami myśli, a nie wydumanymi zdaniami rodem z jakiejś
epopei.
A o wyglądzie waćpani nie zapomniała?
Zapewne są książki, które nie
ukazują zbyt dobrze wyglądu ich bohatera, ale wydaje mi się, że wygląd jest
ważnym elementem kreacji bohatera. Nie mówię tu o opisach w stylu:
Założyła czerwoną bluzkę, do tego
niebieską spódnicę, a do tego białe buty. Miała czarne włosy i brązowe oczy.
Wyglądała pięknie.
Przeczytałam chyba setki
podobnych opisów i wszystkie jednakowo mnie irytowały. Są nudne. Nijakie.
Podobne do innych. A przecież to samo można napisać w zupełnie inny sposób:
Czerwona bluzka ładnie
podkreślała kolor jej brązowych oczu. Do tego dobrała niebieską spódnicę, tę
samą, którą założyła na ostatnią randkę z Karolem. Zastanawiała się nad
czarnymi butami, ostatecznie jednak sięgnęła po białe, nieco już brudne od
chodzenia po jesiennym błocie. Spojrzała w lustro — wyglądała pięknie.
Nie jest to może specjalnie
oryginalny opis, ale czyta się o niebo lepiej, prawda?
Najprościej unikać pierwszego
opisu poprzez eliminację czasowników „być” oraz „mieć” i zastępowanie ich
innymi. W takich nudnych fragmentach zawsze jest ich zatrzęsienie, bo przecież
prościej powiedzieć, że ktoś jest taki i siaki, ma takie a siakie oczy, takie a
siakie włosy i taki wzrost… Wysilić się i znaleźć ładniej brzmiące zdania jest
trudniej!
Chodzi mi tutaj o to, żebyście
uważali, w jaki sposób opisujecie swojego bohatera. Twórzcie bardziej
rozbudowane opisy, bogatsze, a zatem i przyjemniejsze w odbiorze. Pamiętajcie
jednak, żeby nie przesadzić — zbyt długie znużą czytelnika. Myślę, że w dużej
mierze jest to kwestia wyczucia odpowiedniego miejsca w opowiadaniu oraz tego,
na ile można sobie pozwolić.
Daj postaci możliwość rozwoju.
Wiecie, to jest serio najgorsze —
widok, że postać w ogóle się w opowiadaniu nie rozwija, lecz stoi w miejscu i w
setnym rozdziale zachowuje się dokładnie tak samo, jak w pierwszym. Nie,
kochani. Nie ma tak dobrze. Człowiek też się bezustannie zmienia, jego
charakter ulega zmianom, sposób zachowania, wygląd również. Niektórzy
dorośleją, inni zmieniają poglądy, inni zwyczajnie dorastają… Życie to
nieustanny proces, nieustanna przemiana, więc niech bohater również tego
doświadcza. I się zmienia. Nie muszą to być drastyczne zmiany w stylu złoczyńca
nagle staje się dobrą Merysujką, nie. Mogą to być zmiany drobne — na przykład
większa dojrzałość, powolne zmiany nawyków, charakteru, sposobu mówienia… Tu
już bardziej mam na myśli przyszłość postaci — czyli co się z nią będzie działo
w trakcie fabuły i jakie piętno odcisną na niej wydarzenia w opowiadaniu.
No i to by było na tyle. Nie
wiem, co jeszcze mogłabym tutaj napisać; wydaje mi się, że przekazałam swoje
najważniejsze spostrzeżenia. Przepraszam, że momentami było chaotycznie, ale
miałam problem z zebraniem wszystkiego do kupy — zajęło mi to aż prawie trzy
miesiące! Huhu.
Jeśli macie jakieś pytania albo
pomysły na kolejne artykuły, koniecznie piszcie. Myślę, że z kolejnymi pójdzie
już dużo lepiej.
Trzymajcie się i do następnego!
PS Co myślicie o wstawieniu na Legowisko jakiegoś shoutboxa?
Jestem pierwsza!
OdpowiedzUsuńBiorę się od razu za poprawianie postaci. Może zrobię to w formie wywiadu? Hmmm…
Shout to ciekawy pomysł. Jest bardzo praktyczny i nie trzeba szukać po zakładkach pytać, które się wcześniej zostawiło.
Moje propozycje już przedstawiłam, może nie myślałam, że zrobisz na ten temat artykuł, ale się cieszę, że mam tak długą odpowiedź :)
Pozdrawiam serdecznie,
Nikola.