wtorek, 31 stycznia 2017

[4] Artblock

Dzisiaj, kochani, przedstawię Wam moje sposoby radzenia sobie z blokadą twórczą i brakiem weny na pisanie czegokolwiek. Nie są one niezawodne w stu procentach, ale zazwyczaj ich mieszanka się sprawdza, przynajmniej w moim przypadku. Będzie luźno, czasem może śmiesznie (no okej, nie za bardzo). A w kolejnym artykule postaram się przybliżyć Wam budowę świata przedstawionego, ale jak na razie za bardzo mi nie idzie pisanie tego artykułu. Ech. Jeśli macie jakieś sugestie albo pytania, koniecznie zostawiajcie komentarze pod postem.

1. Wino.

Zazwyczaj, gdy wypiję lampkę wina wieczorem, pisze mi się lepiej. Podejrzewam, że to dlatego, że przestaję się zastanawiać nad każdym słowem i po prostu zapisuję to, co mi przyjdzie do głowy. Czasem też fajnie jest poczuć dreszczyk przebiegający po plecach po kolejnym łyku wina. W ten sposób powstała zatrważająca część wszystkich moich opowiadań.


2. Muzyka.

Czasami wystarczy jedna piosenka z playlisty, jedno słowo z niej — i wena przychodzi nagle, niczym fala. Często muzyka potrafi niesamowicie zainspirować do jakiejś sceny. No i, nie ukrywajmy, tworzy też klimat do pisania. Znacznie łatwiej jest się wówczas wczuć.

3. Rozmowa z kimś znającym opowiadanie o tym, na czym stanęliśmy.

Może być tak, że do rozwiania naszych wątpliwości potrzebujemy osoby z zewnątrz, takiej, która nie będzie uwikłana w proces twórczy, ale pozostaje na bieżąco z opowiadaniem. Czasem przypadkiem coś Ci może podpowiedzieć, czasem pozwoli się po prostu wygadać i dzięki temu scena ułoży się sama.

4. Zrobienie mapy myśli.

Jeżeli się pogubiłaś w swoim opowiadaniu i nie możesz dojść z tym wszystkim do ładu, bo już naprawdę nie wiesz, co, jak i z kim — zrób sobie mapę myśli. Może być nawet najzwyklejsza w programie komputerowym, może być także na kartce; jak Ci wygodniej. Rozpisz sobie wszystko, co budzi Twoje wątpliwości, rozrysuj strzałki, ołówkiem zapisz uwagi do każdego punktu. Stawiaj wykrzykniki, pytajniki i szukaj powiązań oraz możliwych logicznych rozwiązań sytuacji.

5. Przeanalizowanie w głowie ostatniej sceny oraz kolejnych następujących po niej.

To pomaga w odnalezieniu fabularnych dziur. Zazwyczaj jest tak, że artblock powstaje przy scenach, co do których mamy najwięcej wątpliwości, bo podświadomie czujemy, że coś nam nie pasuje, coś zgrzyta. Najlepiej odtworzyć sobie w głowie całą scenę oraz te, które następują po niej, i pomyśleć, czy to jest logiczne, czy ma sens i czy czasem nie można by było tego rozwiązać w inny sposób.



6. Przeczytanie całego opowiadania od nowa.

To może być trudne, jeżeli opowiadanie ma ponad sto stron, a nam brakuje czasu. Czasem jednak warto w wolnej chwili to zrobić. To pomaga w przeanalizowaniu całej fabuły i przypomnieniu sobie, o czym się wcześniej pisało. Łatwo wtedy dostrzec, jakie szczegóły pominęliśmy albo jakich wątków nie rozwinęliśmy; już nie mówiąc o wyłapywaniu innych błędów. :)

7. Przejrzenie wcześniejszych notatek.

A nuż zapisaliśmy wcześniej jakiś pomysł, który nam teraz uciekł i dzięki temu będziemy w stanie przełamać artblocka?

8. Przerwa od pisania.

Jeżeli zbyt intensywnie o czymś myślimy i skupiamy się tylko na tym, nie wymyślimy niczego nowego. Dajmy sobie odpocząć od tekstu, przewietrzmy głowę. Wróćmy do opowiadania po jakimś czasie: podejdziemy wówczas do pisania z większym dystansem.

9. Jedzenie.

Zjedzmy czekoladę w przerwie od pisania. Czekolada zawsze poprawia humor. :D

1 komentarz:

  1. Bardzo pomocne! Mi jednak zamiast winka myśli pomagają zebrać papieroski. xD I niesety szukanie inspiracji np. artów na tumblrze w moim przypadku kończy po wieeelu godzinach i najczęściej nawet nie wiem, czego tak naprawdę szukałam. :D

    OdpowiedzUsuń